Alaric Saltzman

Sylwia151a

Alaric Saltzman

<center>

</center>

Jest nauczycielem historii w Mystic Falls High School zastępującym zmarłego Pana Tennera. Jest dużo bardziej bezproblemowy niż poprzedni nauczyciel, daje Jerememu Gilbert czystą kartę. Mówi uczniom, że jego imiennikiem był pradziadek, ale mogą mówić na niego Ric. Jego niemieccy przodkowie przybyli do Amerykańskich Kolonii w 1755, on urodził się i wychował w Bostonie. Mówi Jerememu Gilbert że jego pierścień jest pamiątką rodzinną i początkowo należał do jego ojca.

Gdy studiował historię w college'u, spotkał i zakochał się w Isobel, studentką parapsychologii z Wirginii. Dwa lata przed przeprowadzką do Mystic Falls, Alaric i Isobel mieszkali w Północnej Karolinie gdy pewnego razu wrócił do domu późno w nocy, był świadkiem - Damona Salvatore wgryzającego się w szyję Isobel neck. Zanim zareagował, Damon wraz z Isobel zniknęli i nikt nie widział jej od tej pory. Miejscowa policja w Północnej Karolinie uznała to za nierozwiązaną sprawę. Alaric opowiada Jennie Sommers że jest wdowcem, jego żona zmarła.

Po tej nocy, postanawia poświęcić się studiowaniu informacji o wampirach i odkrywaniu ich słabości. Alaric w końcu mierzy się z Loganem Fell i wbijając mu kołek w serce, zabija.

Spotykał się z Jenną Sommers.

Natasha

Lubię go - pozytywnie go odbieram. Nawet w 3 sezonie - jako zapijaczony nauczyciel historii jest cool :D Podobał mi się jego związek z Jenną :D

Nadie

E, tego nie lubię. Jakoś tak mnie drażni strasznie. I to, że się odwrócił od Damona też mi się nie podoba. Im go mniej w serialu, tym lepiej, więc mam nadzieję, że nie będzie jakiejś wielkiej kontynuacji tego wątku.

Sylwia151a

W 2 sezonie wymiatał, a teraz [jak na razie] to tak... średnio. Może jeszcze coś się zmieni, ale ja mimo wszystko go lubie.

Accolada

Kolejna ulubiona postać. Z Jenną tworzyli świetną parę. Bardzo mi się podobało, jak z czasem zacieśniały się więzi między nim a Damonem. Jakoś zawsze zwracam większą uwagę na budowanie przyjaźni w serialach, filmach itd. niż na sprawy miłosne. To pewnie przez tę moją "alergię". xD

ayem

Tak, teraz to wiem. Nie ma Ricka nie ma serialu. Lubię go, nie wyobrażam sobie pamiętników bez niego. Niby jest go stosunkowo mało, ale ma to "coś" co sprawia że chce się go oglądać.

loczi · Wysłany: Sob 9:56, 17 Mar 2012 Temat postu:

Jego chyba nie da się nie lubić. Jest baaardzo sympatyczny. W połączeniu z Damonem tworzą mój ukochany dream team. ;D
Budzi takie pozytywne emocje, a czasem po prostu śmiech na sali ;D
Ale teraz kiedy okazało się, że to on prawdopodobnie jest mordercą, to sobie pomyślałam WTF? kompletnie tego nie kminie...

M18 · Wysłany: Sob 13:27, 17 Mar 2012 Temat postu:

Kurczę jak Alarick odejdzie na dobre z serialu to po prostu I don't want to live on this planet anymore. Naprawdę bardzo go lubię, mimo że nie jest żadną postacią nadnaturalną, oprócz tego czarno magicznego pierścienia to jego postać jest ciekawa!

Unpredictable · Wysłany: Sob 17:53, 17 Mar 2012 Temat postu:

Lubię go. Szczególnie jego ostatnie akcje z Damonem i to jak ładnie po nim jeździ

Jak się okazało, że to on niby ich morduje to jest jedno wielkie: wtf?!
Niech nawet nie próbują go wyrzucać z serialu.

Jane

Jedna z moich ulubionych postaci. Polubiłam go odkąd tylko pojawił się w serialu. Brakuje mi go w ostatnim sezonie. Dobrze, że pojawił się chociaż jako duch.

sou

Ulubiona postać męska! Żadne Stefany i Dejmony, tylko Rick <3. Najlepsiejszy. Jego związek z Jenną - jeden z lepszych aspektów tego serialu. A jako że to był jeden z lepszych aspektów tego serialu to oczywiście musieli się tego pozbyć, standard.

Adria

No to co chcesz, wraca przecież, jak niezapłacony weksel. ;p

sou

no wiem, wiem, ale taki odgrzewany kotlet, to mnie chyba już nie rajcuje. jak już go zabili to niech zostanie martwy. nie jestem fanką wskrzeszania postaci, tak o, z dupy, żeby się hajs zgadzał. Rick mi już nie pasuje do obecnego VD.

angel_devil_ona

<3 Alaric i Dalaric <3 ode mnie tyle :D

littlethingem

Hyhy <3
Jest to postać do której zawsze będę miała dużo sentymentu i nie ważne co z nim zrobią, będę go uwielbiać ;)

Evility

Lubiłam Alarica, od początku do końca.
Był taką charyzmatyczną i sympatyczną postacią, o lekko ojcowskim charakterze. Dowiódł, że jest osobą wierną - m.in. poprzez próby odnalezienia Isobel, którą mimo wszystko wciąż bardzo kochał. Był dobrym człowiekiem, który zasługiwał na jak najlepsze życie. Jego śmierć była smutna - prawie płakałam przy scenie w 4x02 z jego duchem.
Nie wiem, co sądzić o jego wskrzeszeniu. Mam wrażenie, że wyjdzie tak samo jak z Jeremym - powróci tylko po to, by być i ewentualnie jakoś dopomóc głównym bohaterom...