Tommy Merlyn

M18

Accolada

Bardzo, bardzo, bardzo mnie denerwuje. Jest płytki i zapatrzony w siebie. Fakt, coś się zaczyna zmieniać, bo w ostatnim odcinku mnie aż tak nie wkurzał, ale mimo wszystko go nie lubię. Nie wiem, może potem się to zmieni. Ale w ogóle sposób, w jaki odrzucił Theę! Myślałam, że go zabiję!!!

M18

A ja go tam w sumie lubię. Zmienia się facet i to zdecydowanie na lepsze. Jego związek z Laurel na pewno na dłuższą metę nie wypali, bo ona ciągle cos będzie czuła do Olivera. Ale z Theą - czemu nie! Jak dla mnie pasują do siebie. No wiadomo Acc, że to było koszmarne jak ją odrzucił, ale to przecież maleńka siostra jego najlepszego przyjaciela, trochę nie bardzo by było jakby się od razu na nią rzucił czy coś. Więc pomimo tego, że Tommy złamał serduszko Thea'i uważam, że zrobił słusznie. I na pewno wrócą kiedyś do tego wątku Thea - Tommy w przyszłości, nie po to go zaczynali, żeby tak o nim zapomnieć.

Z nudów kiedyś przeglądałam strony o komiksach Arrow i doczytałam się, że się zapowiada dość interesujący wątek z Tommym ^^

Jeanelle

Nie trawię kolesia. ;s Niby się zmienia i wgl, ale i tak jest okropnie irytujący i wkurza mnie jeszcze bardziej. ;f Biedna Thea, w momencie jak ją tak skrzywdził miałam ochotę go zabić. No po prostu ja nie ogarniam toku myślenia i wgl tego kolesia, ale wypadałoby chociaż coś z tym zrobić, a nie jeszcze bardziej dobijać pokazując się u boku Laurel.

Charming · Wysłany: Sob 16:42, 02 Mar 2013 Temat postu:

Lubię go, jest sympatyczny, jest imprezowiczem, ale jest w nim jakiegoś rodzaju naiwność. Fajnie było patrzeć, jak się zmienia dla Laurel, choć nie wróżę temu związkowi nic dobrego.

ayem

Tommy [*]
Cały sezon zastanawiałam się, co on widział w tej beznadziejnej Laurel. Mógł ją dawno rzucić, to nie. Jeszcze przez nią zginął. Od zawsze chciałam żeby był z Theą, taką ładną parą by byli.

Unpredictable

Idiota po prostu. Z początku był jeszcze do zniesienia, ale jak się dowiedział prawdy o Oliverze, to zrobił się takim młotkiem, że aż żal było na niego patrzeć. Non stop miał o niego o coś pretensje, nawet wtedy, kiedy nie miał powodu. Po tym jak ojciec odciął do od źródełka, to chyba musiał się na kimś wyżywać i trafiło na Olivera.

Kotna

Jakoś specjalnie za nim nie przepadałam. Przypominał trochę typowego bogatego gościa. Fajnie, że zaczął się zmieniać i nawet mi go było szkoda pod koniec.

Dreamy

Z początku go nie lubiłam ale po pewnym czasie zrobił się całkiem znośny. Plusem jest to że mimo bycia synem milionera to umiał się wziąć w garść i pójść do pracy aby samemu zarabiać tylko szkoda że dopiero po tym jak ojciec go odciął od pieniędzy.

Adria

a ja uwielbiałam Tommy'ego od początku do końca i szkoda mi bylo, że zakochał się akurat w Laurel. Szkoda, że umarł i nie wróci pewnie, bo tu przywracaja tylko wielkich och-ach badassów.