Książki wydawnictwa "Ossolineum"

angel_devil_ona

Nie dałam osobnego tematu dla każdej pozycji bo nie wiem czy jest sens, w sensie czy ktoś je czytał i czy nie wystarczy jeden temat.
Książki, które miałam okazję czytać z tego serii dla mnie były jednymi z najtragiczniejszych, najsmutniejszych, najbardziej wpływających na psychikę. Nie pamiętam wszystkich tytułów, ale pamiętam targające mną emocje po przeczytaniu każdej z nich. szczególnie dwóch 'Desiree czyli czas próby' oraz 'Czarne. Czerwone. Śmierć'. Z tego co pamiętam ta pierwsza jest na faktach, na podstawie wywiadu. Ryczałam po niej chyba tydzień. wywarła na mnie ogromny wpływ i w sumie dzięki niej zaczęłam bardzo doceniać to co mam. byłam wtedy w gimnazjum i naprawdę była to książka, która zupełnie zmieniła moje podejście do życia, która wywarła na mnie stały, nie tylko chwilowy wpływ. Desiree czyli czas próby opowiada o młodej dziewczynie, która zaczyna dopiero życie. Nagle wszystko się wali. Jej chłopak - jej pierwsza miłość, starszy od niej o parę lat, ale myślący o niej bardzo poważnie, ginie w wypadku. zrozpaczona pogrąża się w depresji. jej chłopak miał brata bliźniaka, gdy dziewczyna jedzie na pogrzeb w pokoju braci znajduje książkę z jakieś tam mitologii o dwóch braciach "śmierci i śnie". potem zaczyna mieć problemy z kostką, przez złe diagnozy, nie leczenie, ląduje na wózku. w tym czasie zdążyła się zakochać w bracie zmarłego chłopaka, zaczęło się od przyjaźni, wsparcia... nie chcę dalej spoilerować, i tak napisałam chyba za dużo :P

druga, "czarne, czerwone, śmierć" jest o chłopaku który trafia do gangu. na początku jest zafascynowany, ale potem jest świadkiem niesprawiedliwości, morderstw... tym razem nie będę więcej spoilerować. po tej książce nie płakałam, ale przez długi czas nie mogłam dojść do siebie. tyle okrucieństwa na tle rasowym, religijny, jak na gimnazjalistę za dużo.

Unpredictable

Sporo przeczytałam: "Desiree...", "Chłód od raju", "W ciemności", "W ślepym zaułku wolności", "Czarne, czerwone, śmierć", "Odlot na samo dno" i "Chcę żyć". Ta ostatnia podobała mi się zdecydowanie najbardziej i w sumie nawet zdarzyło mi się pochlipać trochę, bardzo. Dalej są te dwie wymienione wyżej w poście. Nie wiem czy te książki stanowią jakieś literackie wyżyny, ale czytałam je w gimnazjum i jak na ten czas były całkiem dobre.

angel_devil_ona

no ja właśnie też w gimnazjum je czytałam. i oczywiście nie uważam, że są jakoś specjalnie wybitne, ale są właśnie bardzo przystępnie pisane, no i nawet jak pisane prosto to poruszają bardzo ważne kwestie.