8 sezon

M18

Dyskusja o 8 sezonie HIMYM.

Accolada

Oooch, jaki fajny powrót! :D Najlepsi w odcinku oczywiście Marshall i Lily. I akwarium przed oczami! xD Plus, Barney i Robin. Niech ten ich ślub dojdzie do skutku!

M18

Jestem tuż po obejrzenia odcinka, wróciło stare dobre HIMYM! Brakowało mi tego, uśmiałam się jak nie wiem.

Ted - kto razem ze mną obstawia, że już w kolejnym odcinku Ted porzuci Victorię? Podrzucenie listu było prześmieszne i te sztuczne łzy na liście. Nadal nie pokazali nam matki, jedna wskazówka którą nam podsunęli to taka że gra na gitarze!

Barney/Robin - że się zejdą to już pewne, ale czy dojdzie do ślubu? No ja tak bardzo tego chcę! Idealnie do siebie pasują, są dla siebie jak to niemieckie słowo, które przepraszam ale nie zapamiętałam. Jak już wspominamy o tym, to właśnie święty wątek z tym niemieckim i Klausem.

Barney - tylko Barney potrafi w 52 sekundy streścić całe 7 sezonów HIMYM, it was legend- wait for it! - dary!

Marshall/Lily - genialni w tym odcinku. Chyba najlepszy odcinek z nimi w całym serialu! Zachowywali się jak totalnie przyćpani + te akwarium przed oczami i ciągłe gadanie o szampanie w lodówce. A jak powiedzieli Quinn o Barney'u i Robin :hamster_evillaugh:

M18

No ten drugi odcinek już nie taki świetny jak pierwszy. Jedynym śmiesznym akcentem w odcinku był Klaus z tą swoją fretką. : )

Quinn/Barney - jak dla mnie to ta ich znajomość rozwijała się za szybko, ledwo się poznali a tu już ślub chcą wziąć.

Pokazali kolejny urywek Barney/Robin <3 i było legendary.

evans

Robin x Barney! Czekam na ich zejście się chyba bardziej niż na Matkę. : )
Dla mnie jak na razie Ted zszedł na dalszy plan. Ale moim zdaniem zbyt złe to nie jest. ;d
Myślałam,ze pojawienie się dziecka popsuje co nieco serial, ale widać,że wciąż może być zabawnie haha.

hadleys

Klaus/Fretki - OTP
HIMYM początek sezonu nie powala, ale jakoś daje radę. Na Teda i Victorię patrzeć nie mogę, także całą swoją energię poświęcam Barneyowi i Robin.
Trochę mi szkoda Quinn, była świetna, ale jak to M18 powiedziała, ten związek rozwijał się za szybko.

M18

Odcinek taki zwykły, nic specjalnego. Motyw przewodni odcinka średnio mi się spodobał. Kłótnie Robin z Tedem o tym kto ma lepszy związek - bez sensu, i tak się zaraz rozstaną. Wrócił stary dobry Barney, jednak to i tak nie to samo. Jedyny plus odcinka to taki, że pokazali Marvina w przyszłości, jaki słodki chłopczyk xD A jakie włoski ma! Ani to po mamie ani to po tacie, haha.

M18

odcinek 08x04

Fajny odcinek, znowu się uśmiałam. Zwłaszcza przy tym teleturnieju i odpowiedziach naszych uczestników. Mam nadzieje, że jednak Marshallowi i Lily się nic nie stanie, bo takie połączenie rodzicielskie to nie jestem pewna czy by dobrze wyszło. Barney ze swoim legend-wait for it-dary wychowaniem, Robin i pomysł wysyłania małego Marvina do szkoły wojskowej czy Ted i jego dziwna, obciachowa maskotka. No ale końcówka odcinka <3 gang znowu w komplecie.

Accolada

Łahahahaha! Świetna akcja z tym teleturniejem! xD Tyle, że... oprócz niego nie było nic - i to mnie teraz najbardziej wkurza. To, że oprócz jakiejś głównej sceny nie dzieje się nic. :(

hadleys

w końcu jakiś odcinek, do którego nie mogę mieć większych pretensji. w siódmym sezonie trochę drażniło mnie to, że wszystko było skupione na Barneyu - zdecydowanie wolę go jako postać nieco bardziej drugoplanową, wtedy nie można mu zarzucać wypalenia. Teraz wszystko w miarę się unormowało i nawet Lily nie irytowała mnie aż tak bardzo c:

M18

odcinek 08x05

Braciak! Jejku jaki ten pies był kochany, taki słodziak. Najlepszy skrzydłowy na świecie. No i to już kwestia czasu aż Barney się zejdzie z Robin, w kolejnym odc już Robin zerwie z Dougiem! I Victoria bitch, że stawiała takie ultimatum Tedowi, miała może trochę racji, ale wybierać między najlepszą przyjaciółką a dziewczyną jest chore. Marshall wymiatał jako Oprah.

Accolada

heartbeats_hurt

Całkowicie rozumiem Victorie i moim zdaniem wcale nie jest bitch!

M18

heartbeats_hurt

M18

odcinek 08x06

Barney i Robin!! Tak długo czekałam, w sumie jeszcze nie są razem ale to już tylko kwestia jednego lub co najmniej kilku odcinków. Moja Barneya <33 No i niech ktoś mi zaprzeczy, że on jej nie kocha. Ted był trochę żenujący z tą swoją gadką o koszykówce. A Nick to największy idiota jakiego widziałam.

M18

odcinek 08x09

Jeszcze się nie zeszli? No proszę Was ile można, już myślałam że jak Robin przyszła do Barneya do mieszkania to się prześpią ze sobą i dojdą do wniosku, że żyć bez siebie nie mogą. A tutaj ta Patricia. No ale myślę, że to wszystko to jeden wielki plan Barneya, żeby Robin zdała sobie sprawę, że naprawdę go kocha, a nie tylko chce się z nim przespać ten jeden ostatni raz. Chciałabym żeby się naprawdę zeszli, bo Barney ostatnio taki przybity jest. Akcja z małym Marvinem komiczna, chociaż zachowanie Teda denerwuje, i nadal nic nie wiemy o matce!

M18

odcinek 08x11-12

Pierwszy odcinek jakoś mnie nie powalił na kolana, był dość śmieszny -zwłaszcza z sytuacją Barneya, ale tak poza tym szału nie było. Za to drugim jestem oczarowana, zwłaszcza końcówką - wiadomo reunite BarneyxRobin - mam nadzieje, że już na stałe. Prawie się popłakałam na tej scenie, wszystko było idealne i takie romantyczne, też bym tak chciała. W sumie już od samego początku spodziewałam się tego co zrobi Barney, bo to takie w jego stylu, poza tym tytuł odcinka nieco naprowadzał na tą myśl. Bałam się trochę, że Ted wszystko zepsuje, zwłaszcza po tym jak mu Marshall wygarnął, żeby zrobił coś dla siebie, a nie dla innych. Ale Ted jest dobrym bro i wolał pomóc przyjaciołom, chociaż na końcu został sam. Mam nadzieje, że teraz coś ruszy w jego wątku z Matką, bo kurczę połowa możliwie, że ostatniego sezonu a my dalej nic o niej nie wiemy.

M18

odcinek 08x13

Again? Ted x Robin - no ile razy można wałkować tego samego odgrzewanego kotleta. Ojciec Robin totalnie zakręcony, jednak przyznam szczerze nie przypadł mi do gustu. A Barney'owi zdecydowanie lepiej w blondzie ;p I muszę pochwalić Robin, że bardzo ładnie wyglądała w tym odcinku - narzeczeństwo jej służy. Wzruszyłam się podczas tego co powiedziała Lily, w s umie to prawda, dziecko zabiera jej teraz cały wolny czas, a na to co kiedyś było dla niej najważniejsze ciężko znaleźć chociaż moment. No i w końcu coś o Matce! Zobaczyliśmy nawet jej rękę - jest postęp.

hadleys

Jeeeeej zgadzam się, jak długo można przewijać temat Teda z Robin >_< najciekawszą dla mnie rzeczą było dla mnie wyznanie Lily. Jakoś nigdy nie przypatrywałam się faktowi, że faktycznie, najpierw musi zajmować się gromadką dzieci, a po powrocie do domu czeka ją to samo, ale z niemowlęciem. nie wytrzymałabym tyle, co ona, dlatego niespodziewanie zapałałam do niej większą sympatią (bo do dzisiaj była moją najmniej ulubioną postacią, chyba przez zostawienie Marshalla).