1 sezon

M18

Dyskusja o odcinkach 1 sezonu The Carie Diaries, na bieżąco. Premiera serialu już 14 stycznia.

M18

odcinek 01x01

W gruncie rzeczy nie było tak źle. Wiadomo piloty seriali nie zawsze powalają widzów na kolana, ze mną było podobnie. Najbardziej jestem zadowolona z muzyki, taka fajna, żywa, energiczna. Brakowało mi trochę akcji w tym odcinku, jak coś się zaczynało dziać (impreza na Manhattanie, ucieczka młodszej siostry Carrie) to po prostu sekundę później cała akcja się kończyła. Sebastian x Carrie - jestem na tak, tylko niech ktoś coś zrobi z tymi jego kłakami, bo po prostu skręca mnie jak na niego patrzę, zdecydowanie za długie. *.* W ogóle scena basenowa, mmmmm <3 I już nie lubię tej całej Donny, bicz bez szansy na jakiekolwiek ślad sympatii z mojej strony. No i to było do przewidzenia, że ten cały Walt będzie gejem - kto normalny ubiera się w takie niebieskie sweterki proszę Was. :hamster_evillaugh:

Podsumowując szału nie było, ale może się jeszcze serial rozkręci - dam mu szansę.

Jeanelle

Pilot do jakiś tam najlepszych nie należał, ale nie powiem. Przyjemnie się oglądało. A Carrie tak słodko wygląda z Sebastianem. >D Sceny w basenie wymiatają mimo to. xD I jak ją złapał.
Słodkie takie. Ogólnie ona jest taką postacią... Nie powiem, że jakąś bardzo barwną, ale się rozkręca. Ta Larissa jest jakaś dziwna. Niby taka szycha w świecie mody się na początku wydaje, a potem ciuchy zze sklepu kradnie, nie ogarniam. A Dorrit niby taka młodsza siostra, a cały czas odczuwałam wrażenie, jakby była starsza. Nawet wyglądem. Bez jaj, Carrie tak młodo wygląda.

A ta aktork ma 20 lat, a wygląda na max 15. LOL. So strange. Szkoda, troche mało emocji w tym. Za to Donna wydaje się być ciekawą postacią, chociaż jej wygląd mnie irytuje, bo kojarzy mi się z Camp Rockiem i ma takie gigantyczne usta na pół twarzy. xD A już sądziłam, że rozkręci się po scenie zaginięcia Dorrit, a tu dupa. Nie wiem, czy mają jakieś plany na fabułę, czy będą lać wodę, ale przyjemnie się ogląda i raczej chętnie sięgnę po kolejne odcinki. Tylko dlaczego wszyscy chłopcy muszą być tacy ulizani?! X_x Jak lalusie, więc z tym Acc ma rację. A Sebastian kojarzy mi się z mieszanką Nicka i Jake'a z TSC.

Podoba mi się za to motyw, że są to lata 80. Wszystko jest takie inne, kolorowe, te soundtracki i wgl. To dodaje temu serialowi taki fajny charakterek.

M18

Jeanelle

No, ta aktorka... Lubię ją... No ale nie pasuje mi tu przez to. Nie na jej wiek. I jeszcze te tektsty, że jedyna jest dziewicą, jakby zaraz chciała iść przelecieć Sebastiana. Dżizs...
Nie no, ale włosy to ma dobre. xD Tylko buźka młoda. To przez te oczy, takie wielkie.
Dorrit może być dobra, mogą być kłopoty. ;p Ale serio wygląda na starszą. X_x

Haha, no centralnie jak oni. I te włosy. Masz rację, są zdecydowanie za długie. I zbyt ulizane. ;p Fajnie jak by go pokazali np po przebudzeniu, z rozczochranymi. Bo buźkę to on ma dobrą. ;>
Gej w niebieskim sewterku - ahahahhahaha xD No lol.
A ja rządam więcej przystojnych kolesi. ;p Sebastian ma dobrą klatę. Ale no włosy... No kuźwa!

M18

Jeanelle

No wiem ;_; Zawsze się dziwiłam, czy oni myślą. Nikt po przebudzeniu nie wygląda dobrze. xD
No dobra, on by pewnie wyglądał. xD Nie oglądałam tamtego, ale skoro tak, to może i tu wyostrzą. Nie wiem. Ale ja chcę fabułę! :c

M18

M18

odcinek 2

Powoli się nam zaczyna rozkręcać serial. Uwielbiam relację Carrie x Sebastian - jemu na niej zależy i to bardzo, niech tylko żadne z nich tego nie spieprzy. No i ten ojciec, co on sobie wyobraża żeby zabraniać Carrie spotykać się z Sebkiem. To, że jego ojciec jest dupkiem nie oznacza, że Seba jest taki sam - a nie jest, co już zdążyliśmy zauważyć. I moje modły widzę, że doszły do scenarzystów bo ogarnęli mu w tym odcinku włoski <3 Wyglądał mega seksownie, mrrrr. Maggie mnie wkurza, teraz będzie się użalać nad sobą za zerwanie z Waltem a tak to go zdradzała na prawo i lewo. Donna wygląda jak jakaś pomyłka genetyczna, ta kanciasta twarz i te usta *.* Jak na takie coś w ogóle miałby Seba polecieć, hahahaha. Jejku tylko się obawiam, żeby nie anulowali Carrie bo oglądalność kuleje.

Unpredictable

Ja dla odmiany nie będę narzekać na fryzurę Sebaszczyna, bo mi się podoba nawet z tą lwią grzywą. Jest blondynem, to raz, a dwa ma megasuperprzesłodki uśmiech i w ogóle brałabym. Carrie nie jest najgorsza, chociaż póki co jakoś wielkiej sympatii do niej nie czuję (a jak widzę aktorkę, to momentalnie przypomina mi się "Most do Terabitti"). O jej siostrze durnej nie wspominając. Szału ni ma, ale dla Sebaszczyna i jego scen z Carrie obejrzę jeszcze kilka odcinków.

canines

mi się osobiście bardzo podoba jeślu chodzi o Manhattan. GENIALNIE go przedstawili! strasznie mi się podoba, to takie świeże po plotkarze. uwielbiam tą biczi girl, wiecie tą co stara się uwieść Sebastiana. jest genialna.

edit

OMFG!!

aaaaaaaa co za kretynka! obejrzałam właśnie 3 odcinek! o mój boże! Carrie tak wszystko zniszczyła! po co kopała w tych papierach! A POTEM MU POWIEDZIAŁA! biedny Sebastian :<:<:<:<:<:<:<:<:<

btw SEB BAD ASS! ahahh nauczycielka historii? niceeeeeee!

M18

odcinek 3

Kurczę jak dla mnie najlepszy odcinek do tej pory. Była jakaś akacja a to najważniejsze. Sebastian moje kochanie, omal się nie zakrztusiłam kanapką jak zaczęłam oglądać no i wymiękłam

Jak można być tak perfekcyjnym!! I takim słodkim, na miejscu Carrie to nawet bym się nie wahała i po prostu rzuciła na niego przy pierwszej lepsze okazji. No a później się okazało - mój słodki Sebastian spał z nauczycielką *.* DE FAQ no to walnęli z grubej rury. I ta końcowa scena z odcinka, no nie wiem czy bardziej byłam smutna czy rozbawiona - na początku Sebek miał minę "flirting all day and night" a później w jednej chwili "WTF, what just happen". Ze spoilerów wiedziałam, że sielankowo Carrie x Sebastian długo nie potrwa no ale i tak szkoda. Ale tak jak tam w spoilerach pisało Sebastian nie chce nikogo do siebie dopuścić, tworzy wokół siebie mur - w sumie mało co o nim wiemy. Jednak mam nadzieje, że jednak Carrie jakoś o niego zawalczy i uda jej się poznać prawdziwą naturę chłopaka - NO BO ONI SĄ DLA SIEBIE STWORZENI. :hamster_beautiful:

Ta cała akcja z waginą, no myślałam że padnę ze śmiechu. Nie spodziewałam się aż takiej AKCJI - gadać o waginie przez dobre 10 minut i to bez cenzury! Więcej tego proszę i na pewno serial się utrzyma.

Maggie w wykonaniu drama queen była zajebista i to całe maltretowanie misia-misia, już myślałam że Dorrit tego swojego chomika zaszyła w tym miśku i na koniec wyjdzie ten zwierzak wygryzając się przez misia, hahahahah.

Fajny ten chłopaczek Mouse, niech im się wiedzie. Chociaż przyjrzałam się mu z bliska na jednej ze scen i czy mnie oczy mylą czy on naprawdę miał zmarszczki koło oczu. LOL

Ojca Carrie nie trawię, po prostu dla mnie mógłby zginąć przywalony regałem z tamponami w supermarkecie. To tylko kwestia czasu jak się tak pożrą z Carrie tak seryjnie, jak na przykład dowie się, że się jego mała, doskonała córeczka buja po Manhattanie z Larissą - ale będzie ostrooo.

Nie było Donny na plus!

canines

HHAHAHAHAHA tak, wagina to była akcja miesiąca! i miny dziewczyn - bezcenne!

właśnie wiem, tak bardzo dali czadu z tą nauczycielką! ale wiesz, choleraa, mogła dać spokój wg jak zaczęła o tym mówić S to tak siedzę i mrugam oczami i "buzia, bicz!". i potem zaczęła gadać różne pierdoły i tłumaczyć! grrrr! ja tam bym siedziała i podpuszczała, żeby sam powiedział. to tylko mnie irytuje w C, że jest taka idealna, i wg myśl o czymś złym to ju wielka rozkmina.

OTO MOJE ŻYCZENIE! girls go wild! hahahaha

btw Moni, piękne dałaś gify do swojej wypowiedzi HAHAH

M18

Unpredictable

MUAHAHAHAHAH! Lałam cały odcinek praktycznie. Akcja z waginą bezcenna. :hamster_evillaugh:

Poza tym wspólne akcje Dorrit i Maggs też spoko były. Trochę mnie mniej irytują niż w poprzednim odcinku.
Mouse i ten jej chłopaczek bez szału, mina Setha na pokazie tej porno star mówiła wszystko. ^^
Teraz najważniejsza rzecz:
SEBASZCZYN! :hamster_bigeyes:

Brałabym, brałabym aż by huczało. Chodzące "Jestę słodziakię 24/7". Swoją drogą, M, napędziłaś mi takiego stracha tym gadaniem, że jaki to on zły i co on to nie wyrabiał, że na początku odcinka myślałam, że znajdzie w tych aktach news na miarę tego, że Sebek ma jakąś chorobę weneryczną czy coś (po scenie z ojcem Carrie w sklepie na stoisku z tamponami istniała opcja, że jednak jest urologiem, a nie prawnikiem) albo pójdzie w tango z Donną, a tu tylko stary romansik
z nauczycielką. Wielkie halo. Przynajmniej chłopak posiadł jakieś umiejętności i doświadczenia nabrał, co tak ładnie w tym odcinku zaprezentował. ;> Tylko Carrie idiotka jedna, musiała się wygadać. Może sam by w końcu powiedział i nie byłoby sprawy. Mam nadzieję, że się zejdą z powrotem, bo nie wyobrażam sobie ich osobno.

ayem

Łohohoh. Sebastian jaki szalony.

Romansidło z nauczycielką, tego się po nim nie spodziewałam. Bardziej myślałam, że ma coś wspólnego z narkotykami, czy coś w ten deseń. Carrie to też ciapa, zamiast powiedzieć ojcu, że Sebastan sam się przyznał, to jeszcze "umiliła" sobie życie, mówiąc że grzebała w aktach ojca. Ciekawe czy Sebaszczyn i Carrie szybko się pogodzą. Haha. A tatuś niezłe miał branie przy półce z tamponami.

Ogólnie, to serial spoko. Da się obejrzeć, chociaż, jeśli o mnie chodzi, to w głównej mierze, oglądam go dla Sebastiana ^ ^

M18

odcinek 4

Boże jestem oczarowana ostatnią piosenką!! Muszę ją znaleźć, ściągnąć i słuchać over and over again - aż do porzygu. Odcinek może nie tak dobry jak poprzedni jednak było kilka naprawdę fajnych momentów. Walt wydaje się coraz bardziej ciekawą postacią, ciekawe jak sobie poradzi teraz będąc znowu w związku z Mags. No i czy ona definitywnie zakończyła związek z tym policjantem. Nieźle mu pojechała, jak on jej mówi że wszyscy tu piją i są nieletni a ona - ty uprawiałeś seks z nieletnią, good point! Mouse z jej he has cute butt, zmiażdżyła wszystkich!! Fajnie, że znalazła wspólny język z Sebastianem. I jak w poprzednim odcinku wydawało mi się, że Sebek zgrywa cwaniaczka i kompletnego idiotę tak w tym było zupełnie inaczej - był miły, słodziakowy no i zatroszczył się o zjaraną Mouse ^^ I wyczuwam pogodzenie się Carrie x Sebastian, choć małymi krokami. Wątek Dorrit jak dla mnie zmaszczony, najnudniejsze sceny to były właśnie z nią i ojcem. Ten cały Bennet to niezłe ciacho, czemu ahh czemu musi być gejem

jakby chociaż bi nie mógł być, haha. Larissa jak zwykle zachowywała się jak totalna idiotka, chociaż jej rozmowa z Carrie o tych wyspach i ludziach była genialna! No i w ostatniej scenie wyglądała na taką złamaną, jakby tylko udawała cały czas, że jest taka szalona i zajebista - żal mi się jej trochę zrobiło.

canines

CHOLERA!

więc, na początku powiem, iż nie wiem co stało się na końcu ponieważ nie chce mi się do diabła załadować!!1 Doszłam do momentu jak Sebson gada z C i przekazuje piecze nad M. Grrrrrrrrrrrrr!

wg wynudziłam się... ta cała imprezka w Nowym Jorku mnie wcale jakoś nie porwała, choć gejowski kiss był w sumie całkiem, całkiem no i szalona queen na dragach też ahahahah! denerwuje mnie Carrie i jej jakiś wewnętrzny brak 'bądź szalona'! rany, dziewczyna musi wyluzować! shitttttt

natomiast imprezka S była taka śmieszna! wg jak grali to było tak mega słodziutko!!!1 ah! no i Meggs! wg jaka bad bicz! ale dobrze, co za cham z tego gliny! no i zgadzam sie z toba, M18, Walt robi się coraz ciekawszy!

Close

Całkiem porządny odcinek, fajnie się oglądało. Postaci zaczynają się powoli rozwijać. Co dziwne z całej paczki najbardziej drażni mnie własnie Carrie, jakaś taka cukierkowa, naiwna, nie trafia do mnie za bardzo, ale jestem w stanie to przeżyć.

Walta lubiłam od początku, moje spaczenie się tu najwyraźniej odzywa. Fajny gość, całkiem nieźle zagrany. Widać, że broni się przed uczuciami, ucieka od siebie, ale w sumie mu się nie dziwię. Szkoda trochę, że wrócił do Mads, bo zablokują się wątki. Chociaż to i tak kwestia czasu, w końcu się ujawni chociażby tylko przed dziewczynami. No i jestem ciekawa czy Benett się jeszcze pojawi, bo faajny ^^

Ujarana Mouse zdecydowanie na plus, fajnie, że pokazali jakąś jej ludzką, zabawową stronę. W sumie wyszło na to, że zabawa dla dzieciaków w lokalnym barze lepsza niż nowojorska impreza z ectasy i resztą xD

Generalnie jest progres :D

Unpredictable

RANY DOSKIE, SEBASZCZYN! :hamster_beautiful:

Osiągnął w tym odcinku szczyt słodziakowatości. No miodzio. Brauabym! <3 Fajny chłopak jest z niego jednak. Chyba moja ulubiona postać w całym serialu.
Carrie jak zwykle do porzygu idealna cierpiętnica. Szkoda słów. Już nawet Mouse potrafi się lepiej bawić niż ona. Maggs wyjątkowo mnie nie denerwowała i dobrze pojechała temu policjantowi. Od początku obstawiałam, że Benett będzie gejem, więc ten gay kiss z Waltem mnie nie zaskoczył specjalnie. Za to Walt mi podpadł - ja rozumiem, ucieczka, odkrywanie siebie itd., ale niefajnie się zachował w stosunku do Maggs. I tak prędzej czy później z nią zerwie. Takie "nie chcę być dziwakiem, więc pójdę się poseksić z dziewczyną, żeby odpędzić gejowskie myśli". No nic, zobaczymy jak się to rozwinie.
DAAAAJCIE MI Z POWROTEM SEBASTIANAxCARRIE!